Ruszam z cyklem o trendach i stylach we wnętrzach!
W mojej pracy projektowej zawsze na samym początku proszę Cię o inspiracje oraz szczegółowe informacje co Ci się podoba i w jakich wnętrzach czujesz się dobrze. Często zdarza się tak, że chwilę zajmuje nam znalezienie wspólnej platformy rozmowy 😉 Stąd pomysł, żeby stworzyć cykl dotyczący różnych styli (i trendów) w projektowaniu wnętrz. Będzie to dobra baza, żeby porozmawiać o tym, co jest dla Ciebie numerem jeden we wnętrzach i stworzyć niezwykły projekt Twojego wymarzonego domu.
Na początek to, co wszyscy znamy
Zaczynam od tego, co kojarzy chyba każdy. Najpopularniejszy i najbardziej powszechny obecnie styl w projektowaniu wnętrz – styl skandynawski. Widzimy go praktycznie wszędzie – na wystawach sklepowych, zdjęciach, w magazynach, serialach, filmach. Praktyczny, przytulny, domowy. Nic dziwnego, że jest to fenomen na skalę światową (w końcu Ikea jest chyba wszędzie 😉). Dziś rozłożę go na części pierwsze, żeby go zrozumieć i móc w tym stylu projektować.
Genesis (bo geneza to zbyt prosto 😉)
Skąd się wziął ten diament designu? 😉 Nie ma w tym pytaniu ani cienia ironii, ponieważ jest piękny i praktyczny, czyli łączy wszystko co najważniejsze w użytkowym projektowaniu wnętrz. Jak sama nazwa wskazuje, jego korzenie wywodzą się z krajów północnych i to właśnie uwarunkowania życia na tamtych terenach miały ogromny wpływ na to, jak on wygląda. Krótkie dni, długie zimy, dostępność surowców spowodowały, że charakterystycznymi elementami tego stylu jest jasna kolorystyka, dostęp do światła dziennego oraz wykorzystanie naturalnych materiałów. Dzięki czemu, pomimo braków związanych z położeniem geograficznym, pomieszczenia stają się przestronne, przytulne, rozświetlone i po prostu przyjemne dla mieszkańców. Co może Cię zaskoczy – styl skandynawski, skandynawskiemu nie jest równy. Dlaczego? Ponieważ w ramach tego nurtu wyróżniamy wiele odrębnych podstyli np. szwedzki, norweski, finlandzki, islandzki czy duński. Wszystko jesteśmy w stanie (nawet bez głębszej znajomości tematu) zinterpretować jako styl skandynawski, ale widać subtelne różnice pomiędzy nimi: ciemniejsza kolorystyka, więcej różnych barw, zasłon czy nietypowe dodatki.
Co zatem definiuje ten styl?
Pierwsze i najważniejsze to jasne kolory! Dominują biele, beże i subtelne szarości, które są neutralne stwarzając idealne tło dla dodatków. Dlatego dobrym pomysłem jest przełamanie tej delikatności, dla kontrastu, bardziej zdecydowanymi kolorami akcesoriów (np. czarne lampy) czy podłogi, wyrazistymi wzorami tkanin (tu ostrożnie!). Jednak śmiało można powiedzieć, że jest to jedna paleta kolorystyczna.
Naturalne materiały – drewno, len, bawełna, juta, skóra, kamień. Nie udajemy, wszystko na serio. Prosto, ale w bardzo dobrej jakości, Jednolita kolorystyka sprzyja graniu materiałami. Zwróć uwagę na faktury, tekstury, sploty i wzory. Może być dzięki temu jednorodnie, ale nie nudno! Jeśli zdecydujesz się na wszystko w bardzo zbliżonej kolorystyce, koniecznie zwróć uwagę na strukturę i właśnie faktury – np. satynowe poduszki, grubo tkany dywan, futrzana narzuta.
Nie zapominajmy jednak, że podstawą tego stylu jest funkcjonalność, wygoda i komfort. Komfort! – moje ulubione słowo 😊 Taki zatem powinien być też układ wszystkich mebli, jak również one same. Wbrew pozorom jest to wyzwanie – piękne i praktyczne rzeczy są prawdziwym rarytasem.
To zestawienie sprawia, że jest stylowo, harmonijnie i funkcjonalnie. Zatem takie rozwiązanie świetnie się sprawdzi samodzielnie, ale też można je trochę ubarwić. Dlatego teraz projektowy twist z innych miejsc niż z krajów głębokiej północy. Kolory! Nie odcienie ziemi, tylko prawdziwe kolory. Mogą być, ale tylko jako dodatki. Zresztą jest to wygodne rozwiązanie. Jeśli znudzą nam się akcesoria i dekoracje, sprawnie i szybko można wymienić je na inne.
Czy też się na to zdecydujesz?
Mam nadzieję, że te kilka uwag plus załączony moodboard sprawią, że lepiej się zorientujesz w tym stylu, a mój wpis stanie się dla Ciebie ewentualną inspiracją.
Jeśli czujesz, że jest to coś dla Ciebie, to teraz wiesz już czego szukać w sklepach, a jeśli chciałbyś o coś jeszcze podpytać – jestem do Twojej dyspozycji.
Napisz komentarz