Długa kąpiel, czy szybki prysznic?
To jak? Jesteś team wanna czy team prysznic? Każdy z nas ma marzenia (długie relaksujące kąpiele z książką), przyzwyczajenia (wieczorem czas tylko na szybki prysznic i nic tylko paść twarzą na łóżko), możliwości (ograniczone miejsce, budżet), demokrację (=rodzinę) (ja chcę wannę, ja chcę prysznic, a ja nie chcę się kąpać, Mamo!), więc jak tu wybrać? Jeśli dysponujesz więcej niż jedną łazienką lub Twoja łazienka jest jedna, ale ogromna to sobie nie żałuj (chyba, że wiesz, że jedna lub druga opcja jest totalnie nie dla Ciebie). Musisz wybrać? Przychodzę z pomocą! Te kilka zdań na pewno pomogą Ci łatwiej wybrać jedną z opcji.
Jak Ci wygodniej
Jeśli masz wyraźne preferencje, nie ma co iść na przekór. Jeśli wszyscy skłaniacie się ku wannie, wybierzcie wannę! Wolicie prysznic? Proszę bardzo. Zwróć uwagę na swoje zwyczaje. Możesz mieć wannę, ale okaże się, że będziesz brać w niej tylko prysznic. W tym wypadku więcej się nasprzątasz po takim szybkim prysznicu w wannie niż dedykowanej temu zadaniu kabinie prysznicowej. Przemyśl po prostu możliwości jednej i drugiej wersji.
Wanna idealnie nada się do relaksującej kąpieli z płynami, olejkami, a może nawet świeczkami (słyszę jak teraz wszystkie młode matki wzdychają…). Ale to nie tylko odpoczynek. Pomyśl, czy masz problemy z mięśniami, kręgosłupem? Wtedy wanna ma też wymiar leczniczy. Zdecydowanie sprawdzi się przy większych dzieciach, które lubią się pluskać godzinami (maleńkie i tak umyjesz w wanience).
Prysznic to rozwiązanie dla ludzi ceniących sobie szybkie tempo. Prysznic może być sam w sobie szybki, to jedno, ale przede wszystkim od razu po wejściu możesz się umyć nie czekając na napełnienie. Mycie głowy? Pestka. Jest też wygodny w codziennym użytkowaniu przy dzieciach (trudno, można żyć bez godzinnego odmakania z zabawkami), osobach starszych, niepełnosprawnych.
Ekonomia
Wśród wyznawców pryszniców krąży powtarzana z ust do ust prawda, która głosi, że prysznic jest tańszy. Może tak i jest, jeśli rzeczywiście u Ciebie szybki prysznic, to szybki prysznic. Jednak, jak pokazały badania różnych firm „zwykły” prysznic trwa około 10 minut i przekłada się na zużycie ciepłej wody… praktycznie równe zużyciu podczas brania kąpieli w standardowej wielkości wannie! Oczywiście mówimy tu o statystyce. Jeśli myjesz się szybko, zakręcasz wodę podczas namydlania, preferujesz chłodne prysznice – faktycznie będą to same oszczędności. Jeśli nie wiesz do końca, jak to u Ciebie jest, to tutaj badania w żadną stronę nie pomogą Ci rozstrzygnąć tej kwestii.
Na kontroli u perfekcyjnej pani domu
A jak z aspektami higienicznymi? Wannę z baterią na pewno łatwiej umyć. Szczególnie jeśli nie towarzyszy jej szyba. Nawet jeśli jest parawan nawannowy, jest to całkiem szybka sprawa. O ile dbasz o te kwestie regularnie, rzecz jasna. Prysznic, nawet walk-in (czyli bez drzwi, a jedynie ze stojącą taflą szkła), to zawsze trochę więcej zachodu ze względu na zakamarki i obudowę kabiny. A podczas czyszczenia? Pod prysznicem często od razu myjesz i siebie😉 Ponownie zatem sprawa rozbija się o Twoje preferencje.
Umiejscowienie
To może teraz coś, co rzeczywiście (poza zwyczajami i preferencjami) może zaważyć na Twojej decyzji. Miejsce! Może się zwyczajnie okazać, że nie masz miejsca. W końcu łazienka to nie tylko miejsce do mycia, to również umywalka z szafką, miska WC, często pralka i miejsce do przechowywania. Może się nagle okazać, że nie zostaje Ci wiele przestrzeni do zagospodarowania i po prostu musisz wybrać prysznic. Pst… rada od profesjonalisty. Pamiętaj, że od wymiarów pomiędzy ścianami musisz odjąć grubość tynku i płytek z klejem. Zostaw sobie zapas miejsca!
A ile właśnie potrzebujesz miejsca na wannę lub prysznic? Zazwyczaj wygodną wannę znajdziesz w wymiarze 75 cm szerokości i 160-170 cm długości. Oczywiście znajdziesz warianty szersze, węższe, dłuższe, krótsze. Dla własnego komfortu szukaj czegoś w przedziale 70 cm w górę oraz 140-180 cm. Więcej o rodzajach wanien możesz przeczytać tu. Uwaga: dłuższa i głębsza wanna wcale nie oznacza wygodniejsza! Wybór dopasuj do wzrostu!
Jeśli prysznic ma być oszczędnością miejsca, wybierz taki w kształcie kwadratu, ćwierć okręgu lub prostokąta o nietypowych wymiarach, tj. jednym z boków wyraźnie krótkim. Warianty prostokątne lub duże kwadraty to po prostu bardzo wygodny prysznic. Standardowe wymiary to 80 na 80 cm lub trochę większy 90 na 90 cm.
Na rynku ponownie znajdziesz mniejsze i większe, jednak te pozwolą Ci zarówno na swobodne poruszanie się w kabinie (uwaga na miejsce oraz wielkość baterii! Nie chcesz przecież biodrem przekręcać sobie mieszacza i tym samym zmieniać nieświadomie temperatury wody na …lodowatą!), jak i oszczędność miejsca. Często projektuję również prysznice o nietypowych wymiarach, np. 120×70. Też są wygodne, bo pod prysznicem stoisz z reguły w jednym kierunku. Więcej o rodzajach pryszniców możesz przeczytać tu.
Wszyscy Cię przekonują, że nie ma opcji, aby zmieściła się wanna…
I już im prawie uwierzyłaś, a przecież marzysz o niej pół życia! Jako wielka miłośniczka awokado oraz kąpieli w wannie zawalczę tu i o nią dla Ciebie! Nie poddawaj się! Nawet jeśli wydaje Ci się, że się nie zmieści …jest ogromna szansa, że się zmieści! Przecież musi się zmieścić, prawda? Musi! Otwórz kolejną kartę przeglądarki (nie zamykaj mojego wpisu, bo jeśli jesteś miłośniczką wanny, a masz mini łazienkę, od dnia przeczytania tego wpisu, wiem, że mnie pokochasz 😊 ) kliknij „grafika” i wpisz w wyszukiwarce „avocado ravak” oraz „be happy II ravak” lub wejdź na stronę marki Ravak i zobacz jakie zgrabne układanki proponuje do mini łazienek to polska firma.
Dla niezdecydowanych
Rozłożyłaś/rozłożyłeś ręce i łapiesz się za głowę, bo dalej nie wiesz, co wybrać? Masz miejsce na jedno lub drugie, a sama/sam lub rodzinnie nie jesteś w stanie się określić? Jest kilka pomysłów i dla takich, którzy nie umieją się określić oraz dla takich, których trzeba pogodzić. Najprostszy i najbardziej powszechny pomysł to montaż do wanny baterii prysznicowo-wannowej lub nawet prysznicowo-wannowej z deszczownią, która umożliwi Ci korzystanie z wanny, jak z prysznica.
Decydując się na tego typu rozwiązanie wybierz wannę jednoosobową, która jest mocno wypłaszczona w miejscu nóg (gdy w niej leżysz) i z jak najbardziej pionową ścianką po stronie odpływu (czyli w nogach właśnie). Da Ci to poczucie, że stoisz pod prysznicem, a nie …w małej misce. Do tego parawan nawannowy i jesteś wstanie cieszyć się szybkim prysznicem w wannie. Tu ostrzegam, przy krótszych parawanach się chlapie. Dlatego możesz pójść o krok dalej i poszukać parawanów składanych lub całkowicie zabudować wannę (pomijam tu aspekt estetyczny… i sprzątanie). A dla osób bardziej skłaniających się ku prysznicowi też jest alternatywa – bardzo głęboki brodzik. Na rynku znajdziesz już takie mające 30 cm głębokości. Dalej nie jest to kąpiel, ale już trochę bliżej. Aspektu estetycznego tego rozwiązania pozwól, że również nie skomentuję, choć kilka modeli widziałam całkiem niczego sobie.
Czy osobom starszym i niepełnosprawnym mogę polecić tylko prysznic? Nie! Poszukaj wanien dedykowanych np. z otwieranym bokiem (po zamknięciu konstrukcja staje się szczelna i można cieszyć się kąpielą bez obaw) lub montowaną w posadzce, której krawędź jest na równi z podłogą. Nie są to tanie rozwiązania, ale są. Zastanawiam się też czy są warte swojej ceny – pierwszy – otwieranie ma często wykonane z szyby, która przy naszej polskiej wodzie brzydko zachodzi kamieniem, druga – wejść wejdziesz, ale jak się wdrapać pod górę?
A mój wybór…
A ku czemu ja się skłaniam? Sama nie wiem… Co ja mówię?! Wiem! Wiem! I to doskonale. Jestem klasycznym miłośnikiem wanny. Nie mając dzieci potrafiłam brać przed pracą kąpiel czas optymalizując jedzeniem śniadania podczas kąpieli. Nadal uwielbiam wylegiwać się wannie, i gdy tylko mogę – robię to z rozkoszą, rano jednak szybki prysznic bierze górę. Takie realia pracy i życia rodzinnego. Z utrzymaniem w czystości kabiny walk-in w sumie też nie ma problemu, bo szkło wybraliśmy z powłoką ułatwiającą czyszczenie, a po drugie oboje z mężem (który w wannie siedział może ze cztery razy w życiu łącznie jakieś 18 do 20 minut) wyrobiliśmy sobie nawyk, że po każdym skorzystaniu, ściągamy ściągaczką kropelki wody z tafli szkła i w ten sposób od prawie dziewięciu lat cieszymy się naprawdę zadbaną kabiną. Uwaga: nie był to mój pomysł, a męża właśnie! Taki Skarb!😊
Napisz komentarz