Szukaj
0
Góra
Porady i inspiracje

Płytki dekoracyjne i patchwork

patchwork_urządź_się_komfortowo

Przyznam, że dzisiejszy wpis sprawił mi nieco trudności, ponieważ płytek dekoracyjnych jest tyle, że ciężko było mi podzielić tekst na klarowne akapity. I chyba też głównie dlatego, że chcę opowiedzieć o płytkach idealnie nadających się do patchworku, a są ich, dzieląc płytki na metodę wytwarzania i cechy, dwa rodzaje. Trudność tym większa, że kompletnie różną się one od siebie właśnie sposobem produkcji. Jedne to popularne w tej chwili płytki gresowe, które są dla mnie pochodną wytwarzanych ręcznie, z metalowych form. Drugie to właśnie te wytwarzane w pełni przez człowieka – cementowe lub wykonane z lastryko.

Które kocham? Zdecydowanie te drugie! Ale miłość ta musi być dużo bardziej dojrzała, bo ‘łatwe’ nie są, ale o tym za chwilkę. Na początek kilka ogólnych słów.

Co ma szycie do płytek?

Czyli czym właściwie jest patchwork i skąd się wziął?

Patchwork to metoda łączenia ze sobą kawałków materiałów, które pozornie do siebie nie pasując stanowią niesamowicie interesującą całość. Największą popularność patchwork zdobył w XIX wieku. Przede wszystkim w Anglii, Ameryce, ale i w Australii.

Z definicji jest metodą szycia polegającą na łączeniu skrawków różnych tkanin, które pocięte w geometryczne kształty tworzą niebanalny wzór. W odniesieniu do płytek to miks wzorów i kolorów.

Czasem myślę…

Gdy myślę o patchworku i w ogóle o dekoracyjnych płytkach, od razu przed oczami mam Portugalię, do której nota bene jakoś nie dane mi dojechać…

Dawno, dawno temu wypalano i ozdabiano tam płytki malując je ręcznie, później sposób wytwarzania nieco się zmienił, ale nie ulega wątpliwości, że Portugalczycy, Hiszpanie i Włosi kochają kolory, nie boją się łączenia wzorów i w moim odczuciu są najlepszym kierunkiem jak chodzi o zbieranie patchworkowych inspiracji. Wpisz w Google hasło ‘płytki portugalskie’ i voila!

Współcześni projektanci inspirują się kaflami sprzed wieków używanymi m.in. w krajach arabskich np. Maroko, gdzie do dziś produkowane są piękne intensywnie kolorowe płytki cementowe.

Cement my love

Gres czy cement, a może prawdziwe lastryko?

Odpowiedź, jak na wiele stawianych na tym blogu pytań brzmi… to zależy.

Zależy od tego co Cię urzeka.

Lastryko od kilku lat przeżywa swój renesans. Powiem szczerze, że i ja je uwielbiam i pewnie napiszę o nim nieco więcej na blogu. Nie do końca podniecają mnie printy, czyli nadruki lastryko, a właśnie prawdziwe. Przypomina mi o latach dzieciństwa, kiedy to po takich lastrykowych schodach, biegnących w moim rodzinnym domu do piwnicy, skradałyśmy się z moją starszą siostrą po czekoladę…

Cement wg mnie to strzał w dziesiątkę, ale… Ale tylko wtedy, gdy nie jesteś statystycznym Polakiem i nie drżysz, że Twoja podłoga ma rysę lub się gdzieś przetarła, bowiem materiał śliczny, ale wymagający.

Zakochana

Płytki lastrykowe oraz cementowe są cudowne. Jestem w nich zakochana po uszy. Jest w nich dusza, nie ma dwóch takich samych, ponieważ wytwarza je człowiek, więc każda płytka siłą rzeczy jest nieco inna. Są idealne przez to właśnie, że są nieidealne i potrzebują zaopiekowania. Na samym początku dobrego fachowca, odpowiedniego kleju oraz impregnacji, a potem miłości mimo ‘zmarszczek’, czyli śladów upływu czasu, dbania o nie regularnie. W zasadzie mogę powiedzieć, że są receptą na dom z przeszłością w miesiąc😊.

Tu mam na myśli właśnie tego statystycznego Polaka. Generalizując, nie lubimy materiałów i wykończeń, które się starzeją. Chcemy, by wszystko pachniało nowością, to tego stopnia, że część z nas woli plastik od drewna, aby tylko wyglądało jak nowe. Tu tak nie będzie, jest to materiał naturalny, więc można wyciągnąć z niego kolor lub nieco go zgasić, potraktować według życzenia. Trochę jak z drewnem. I mniej więcej tak jak drewno trzeba o takie płytki dbać i je pielęgnować. A gdy się trochę zetrą, nic nie szkodzi, są barwione w masie, czyli wzór jest na pełnej grubości płytki. Uwielbiam! Ale w Polsce sprzedają się one prawie tylko do oranżerii, ogrodów zimowych czy galerii sztuki.

Gres a la cement

Gres natomiast to odpowiedź dla tych, którzy chcą mieć wzory jak na płytkach cementowych, a komfort w użytkowaniu, bo z tym materiałem nie dzieje się kompletnie nic.

Uwaga! Dobrego gresu się nie impregnuje, ponieważ w gres nic nie wsiąka. Są gresy, których owszem, wypalanie trwa krócej oraz w niższej temperaturze, ale dobrej jakości będzie siedział w piecu długo. Stąd też często włoskie czy hiszpańskie gresy są droższe od naszych rodzimych. Nie tylko przez transport, ale przez czas wypalania. Glina i farba są tanie. To piec jest drogi. Stąd te ceny.

Gres i białe body

Elę z MR Studio już znacie. Kilka słów o Eli znajdziesz w tym wpisie. To skarbnica wiedzy. Gdy Ela mówi białe body, wybieram zawsze białe! Nota bene w dobrym sklepie nie dostaniesz czerwonego. A o co chodzi, już tłumaczę.

Body to inaczej baza płytki gresowej. Jeśli jest biała kolory wychodzą najpiękniej. Są czyste, klarowne. Na czerwonym zmieniają odcienie, ponieważ podkład nadaje i zmienia kolor. Biały nigdy nie będzie biały, a mało tego, czarny nigdy nie będzie czarny. Ponadto czerwone body jest miękkie i ściera się szybciej. Płytki na białym – nie do zdarcia. Ale znów, białe droższe od czerwonego… I tnij tu człowieku koszty w projektach… A na marginesie, wpis o budżecie znajdziesz pod tym linkiem.

Dla każdego?

Dla ostrożnych

Z doświadczenia, a mimo projektowania trochę za granicą, doświadczenie mam głównie we współpracy z naszymi rodakami, patchwork wbrew temu, że na początku to był kolor, kolor i kolor, nie jest tylko dla osób, które lubią odważne i awangardowe rozwiązania. Obecnie można znaleźć tak śliczne płytki inspirowane klasycznymi portugalskimi wzorami, że mimo ich zastosowania całość wnętrza może być delikatna i wręcz monochromatyczna. Ostatnio zauważyłam, że królują delikatne niebieskości i zielenie.

Dla odważnych

Można zaszaleć! Po pierwsze wybierając odlotowe wyraziste wzory, a po drugie łącząc je ze sobą w niebanalne, zaskakujące kompozycje, a więc dla…

Dla architektów

To istny raj! Albo przekleństwo kolejnych wersji 😊 Ale chcę tylko powiedzieć, że jak chodzi o możliwość eksperymentowania, łączenia kolorów i zestawiania wzorów, jest genialny! Różnorodność i tak ogromny wybór, że z tych samych płytek można tworzyć setki kombinacji, a co za tym idzie może powstać wiele różnych w odbiorze wnętrz. Można dopełnić nimi wystrój w różnym stylu – skandynawskim, nowoczesnym, ale i rustykalnym, a jeśli bliski jest Ci eklektyzm – z patchworkiem jesteś w …domu.

Iluzja i wpasowanie

Większe geometryczne wzory ułożone w niekończące się sekwencje optycznie powiększą wnętrze. Można więc używać ich nie tylko do dekoracji, ale też do innych celów i z ich użyciem optycznie zmieniać przestrzeń.

Dekoracyjne płytki z unikatowym wzorem pięknie współgrają z naturalnymi drewnianymi elementami wystroju, świetnie pasują do motywów roślinnych. Sprawdzą się zatem świetnie we wnętrzach o botanicznym klimacie, o których kilka słów znajdziesz tutaj.

Do wyboru do koloru

Podsumowując, na co możesz postawić?

– stonowany kolor plus oryginalny wzór lub kształt (sześciokąty, arabeski, romby). Często znaleźć można klasyczne wzory portugalskie.

– ‘przypadkowe pęknięcia’ czy nawet jeden kafel składający się z kilku wzorów;

– motywy roślinne i geometryczne —tu jest nieskończoność możliwości;

– patchwork ombre – antyczne ornamenty lub ozdobne kafelki specjalnie stylizowane na nadgryzione zębem czasu.

Sposobem

Sposobów jest mnóstwo. Możesz wybierać naprawdę spośród wielu kształtów.

Co zatem oferuje nam rynek?

– płytki oktagonalne – ośmiokątne, które wyglądają jak kwadratowe płytki z odciętymi rogami. Układa się je razem z malutkimi najczęściej czarnymi kwadratowymi płytkami, które uzupełniają wolne miejsca;

– każdy wzór na osobnej płytce;

– wzory składające się z wielu płytek – wzór nie zamyka się w obrębie jednej płytki – ostateczny efekt widoczny jest po ułożeniu całej kompozycji;

– dywan – czyli jedna z wersji wzoru składającego się z wielu płytek – wzór tworzący ramę. Genialna opcja do wnętrz o klasycznej nucie;

– optyczna iluzja – czyli płytki, patrząc na które ma się ciekawe optyczne wrażenia;

Jak widzisz, sporo tego. To co Cię ogranicza, to tylko Twoja wyobraźnia.

Co za dużo, to nie zdrowo

Czyli jak nie przesadzić? Niewielkie wzory w kontrastowych kolorach ożywiają i ocieplają pomieszczenia. Utrzymane w chłodnej kolorystyce stanowią ciekawy akcent w minimalistycznych aranżacjach. Nota bene taka dekoracja może stanowić zarówno akcent jak i główny element wnętrza.

Na plus

Nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła sobie listy za i przeciw, czyli z plusami danego rozwiązania i jego minusami. Zacznijmy więc od pozytywów:

– patchwork sprawia, że wnętrze staje się przytulne i domowe, a niewielkie pomieszczenia nabierają wyrazu

– oryginalność i nieszablonowość – używając patchworków często można powiedzieć, że wnętrze jest jedyne w swoim rodzaju

– można pięknie ‘wyciągnąć’ ich kolor – mówię tu o tych wytwarzanych z form – cementowych lub lastryko. Używając specjalnych preparatów impregnujących

– odporne na wilgoć

– odporne na brud, zarysowania i uszkodzenia, ale uwaga! Tylko te gresowe!!!

Na minus

– nieodporne na brud, zarysowania i uszkodzenia – tu na myśli mam oczywiście te cementowe i lastryko, szalenie się rysują

– te piękne, prawdziwe, wytwarzane tradycyjną metodą są kosztowne zarówno w zakupie, jak i montażu. Potrzebny jest do ich ułożenia zarówno porządny fachowiec, jak i bardzo dobry klej.

Jak to jest zrobione?

Tu nie będę nic pisać. Za to podlinkuję stronę jednego z moich ulubionych producentów płytek wytwarzanych ręcznie, na której znajdziesz film pokazujący jak takie płytki się wytwarza.

Design z Tobą!

«

»

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tego nie znajdziesz na blogu, obserwuj @urzadzsiekomfortowo